piątek, 1 marca 2013

I see you!

     Muszę zebrać się w sobie i po prostu zapytać. Nie mam jeszcze scenariusza w przypadku odpowiedzi negatywnej, dlatego opuściła mnie cała odwaga. Bardzo nie chciałabym dopuścić do takiej sytuacji, w jakiej byłam już w sierpniu. Zostałam wtedy bohatersko uratowana, dlatego teraz też na to liczę.

     Ilość razy, kiedy myślałam o sobie, że jestem beznadziejna i nic nie potrafię, osiągnął poziom katastrofalny.

     V semestr na uczelni oczywiście nie obył się bez zawirowań i nerwów, ale już niedługo. Plan zajęć na semestr letni jak marzenie, chociaż gwarantuje mnóstwo wolnego czasu, a tym samym dojmującą nudę. Cóż, nigdy nie ma idealnie. Śmiech na sali - narzekam na nadmiar wolnego czasu! ;)

     Kupiłyśmy meble i farby :) Tym samym  skazujemy się na totalną rozpierduchę w domu, ale mam nadzieję, że efekt będzie zadowalający. Co tam zadowalający - powalający! :))) Najbliższe dni zajmie mi pakowanie wszystkich pierdółek itepeitede. W planach liczne wyjazdy rozjazdy, w końcu ma się ten bilet semestralny na wszystkie linie, więc jeździmy bez końca ;D

     Jeśli chodzi o nowe dla mnie filmy i książki, to rozbroił mnie i położył na łopatki "Prestiż". Poluję uparcie na książkę, chyba sobie ją zakupię.  Książkowo dalej maltretuję pana Erica-Emmanuela Schmitta, a "Przypadek Adolfa H." to uuu... otworzył mi oczy na milion spraw. :) Polecam gorąco. Nie jest łatwa, ale warto.

     Muzycznie zostałam opanowana przez tę miłą piosenkę - Jutty Ranx "I see you" :) Dopadła mnie podczas prowadzenia samochodu i już nie chce mnie wypuścić!

     Włosowo co następuje: ogromny odrost po ok. 3 miesiącach bez farby, ale jestem z tego zadowolona. Farbę nałożę za jakiś miesiąc, żeby przypomnieć sobie choć trochę mój naturalny kolor włosów. Objętość kucyka: 11 cm! Jestem z jednej strony przeszczęśliwa, że mam tak gęste włosy, a z drugiej strony mój łebek wygląda na megamegałeb. Właśnie jestem w trakcie olejowania olejkiem łopianowym GP ze skrzypem. Idę zmyć. :)


CZY JUŻ MOŻE NADEJŚĆ OSTATECZNA WIOSNA...? 


.

3 komentarze:

  1. Cześć:) widziałam że odpisałaś na mój komentarz u onelittlesmile...
    Pracuję w bibliotece powiatowej, w Sieradzu. Na studiach jestem innych, też piszę licencjat i mam ochotę zrobić magistra z bibliotekoznawstwa... Ale to się jeszcze okaże:) Jestem w sumie książkowym molem, ale chyba w dobrym znaczeniu tego słowa. No i zboczenie zawodowe już chyba się we mnie pojawiło, bo zawsze mam obok łóżka ok. 20 nowości książkowych, które z uporem czytam:) fajnie wiedzieć że czasem jednak znajdzie się ktoś młody, kto chce zostać bibliotekarzem, bo to zawód na wymarciu...:) pozdrawiam serdecznie! Asiaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Studiuję gospodarkę przestrzenną. A w bibliotece pracuję od roku, tymczasowo, ale z nadzieją, że zostanę tam na dłużej :) to naprawdę fajna praca, tym bardziej, że ludzie z którymi pracuję są w porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że Ci się podoba:)) Co do skontrum, to mnie ominęło, zaczęłam pracować kilka miesięcy po, ale wcześniej pracowała tam moja koleżanka i mówiła, że lekko nie było:) więc taka przyjemność czeka mnie za dobrych kilka lat, jeśli dalej będę tam pracować:)

    Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę Krakowa... uwielbiam to miasto, mimo że tak daleko od niego mieszkam:) baaardzo chciałabym tam być częściej:)

    OdpowiedzUsuń